Komentarz do tekstu Wiktora Rossa (https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/rynki-finansowe/bankowosc/sankcje-przeciw-rosji/)
Nałożone przez kraje Zachodu sankcje ekonomiczno-finansowe na Rosję są tak bardzo rozległe, że stanowią szkodliwą barierę dla współpracy oraz rozwoju gospodarczego nie tylko dla Rosji, ale i dla samych autorów i decydentów tych sankcji, a przede wszystkim dla krajów rozwijających się. Gdyby takie sankcje były nałożone i przestrzegane na państwo Hitlera, to nie byłby on w stanie aż przez pięć lat prowadzić wojny, zniszczyć całą Europę i dokonać Holokaustu na europejskich Żydach. Albowiem już po napaści na Polskę w 1939 roku, gdzie nie udało mu się zagrabić polskiego złota, do tego stopnia wyczerpał posiadane zasoby finansowe i materialne, że faktycznie był bankrutem, niezdolny do dalszych podbojów. Uratowały go tzw. kraje neutralne, a przede wszystkim Szwajcaria, poprzez którą Hitler legalizował środki finansowe rabowane przede wszystkim mordowanym Żydom oraz w podbijanych kolejno państwach. Płacił frankami za kupowane w krajach neutralnych surowce i materiały niezbędne do produkowanego na prowadzenie wojny uzbrojenia.
„Dlaczego cenny kruszec, zrabowany m.in. z banków centralnych podbijanych krajów, trafiał przez Pireneje na Półwysep Iberyjski? Ponieważ Niemcy zbywali zdobyte złoto, żeby zapłacić za towary i surowce, bez których ich wielka wojenna machina przestałaby działać. Potrzebowali przede wszystkim wolframu – dodatku do produkcji wysokogatunkowej stali dla przemysłu zbrojeniowego, który – traf chciał – wydobywano właśnie w iberyjskich kopalniach.
„Wolframowa gorączka, która w czasie wojny wybuchła w Portugalii i w Hiszpanii, miała decydujący wpływ na przyjmowanie zrabowanego przez III Rzeszę złota – tłumaczy w rozmowie z „Focusem Historia” João Paulo Avelãs Nunes, profesor historii współczesnej z Uniwersytetu Coimbra, autor wielu publikacji na temat wojennego handlu wolframem, i dodaje: – W rezultacie Portugalia stała się drugim po Szwajcarii największym odbiorcą nazistowskiego złota”.
Bogate w wolfram Portugalia i Hiszpania nie przyjmowały jednak złota bezpośrednio od Niemców. Nie chciały również za towary niemieckich marek, którymi trudno byłoby handlować choćby z Ameryką Łacińską czy z Wielką Brytanią. Oba kraje starały się też dbać o reputację państw neutralnych, dlatego Niemcy przetapiali zrabowane złoto i sprzedawali je w Szwajcarii, żeby za sprowadzane z Portugalii i z Hiszpanii surowce płacić w walucie tego kraju. Z kolei Portugalczycy i Hiszpanie kupowali za te franki – pochodzące z rabunku, ale w praktyce już szwajcarskie – złoto. Banki centralne obu krajów miały zresztą konta w Banque National Suisse. Interes okazał się dla mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego intratny. Jak szacował w 1945 roku brytyjski wywiad, do Portugalii i Hiszpanii trafiło co najmniej 135 transportów z 300 t nazistowskiego złota. (…).Nic dziwnego, że Półwysep Iberyjski ogarnęła wolframowa gorączka. Tylko w Portugalii eksport wolframu osiągnął w 1942 roku 4800t (według historyka António Telo w 1941 sprzedano nawet 6300 t), z czego połowę wysłano do Niemiec. Podobne ilości produkowała wówczas Hiszpania, również głównie na niemieckie potrzeby. (…)Niezwykłe ożywienie handlu między Niemcami a Portugalią i Hiszpanią – przez Półwysep Iberyjski przechodziło 60 proc. ów-czesnego niemieckiego handlu.
(…) Bilans kontaktów handlowych z III Rzeszą był dla Portugalii i Hiszpanii – szczególnie dla tej pierwszej – wyjątkowo korzystny. Jak pisze historyk António J. Telo, od 1941 roku Lizbona notowała ogromną nadwyżkę eksportową, co nie zdarzało się w tym kraju od wieków, i zresztą dotąd się nie powtórzyło. Pod koniec wojny rezerwy złota słabo przecież rozwiniętej Portugalii wyglądały imponująco. W lizbońskim banku centralnym do 1945 roku udało się zgromadzić 105,8 t zrabowanego przez nazistów kruszcu, kupionego za pośrednictwem Banque National Suisse w Bernie, i 48,9 t bezpośrednio z Deutsche Reichsbank. Portugalia ulokowała też kolejne 167,5 ton złota w nowojorskim Federal Reserve Bank. A w sumie wojennego złota mogło się znaleźć na półwyspie jeszcze więcej, bo – jak zapewnia António Louçã – w 1944 roku między Portugalią i Niemcami kursowali kurierzy, którzy w Lizbonie sprzedawali spore ilości złota nielegalnie. (…).
BELGIJSKIE REZERWY ZŁOTA
Belgowie próbowali ratować przed Niemcami swoje rezerwy złota (220 ton). Zdążyli je wywieźć na przechowanie do Francji. Z kolei Francuzi jeszcze przed niemiecką inwazją w 1940 roku, wysłali belgijskie (i polskie) rezerwy cennego kruszcu do Senegalu. Niemcom udało się jednak przekonać kolaborujący z III Rzeszą rząd Vichy do oddania im belgijskiego złota. W ciągu 2 następnych lat złoto wędrowało: w skrzyniach, ciężarówkami, barkami po rzece Niger, na wielbłądach przez Saharę, pociągiem przez Algier, samolotem do Marsylii, a stamtąd ciężarówkami do Berlina. (Natomiast polskie złoto udało się wywieźć do USA). (..). Według szacunków przedstawionych w tzw. Raporcie Eizenstata z 1997 roku (patrz ramka s. 57) w latach 1939–1945 Niemcy przetransferowali do szwajcarskich banków zrabowane złoto obecnej wartości 3,9 mld dolarów, z czego kruszec wartości 1,2 mld dolarów trafił do krajów handlujących z III Rzeszą. (https://www.focus.pl/artykul/kto-i-jak-bogacil-sie-na-handlu-z-trzecia-rzesza).
I dalej z innego tekstu: Dla zrozumienia roli odgrywanej przez Szwajcarię podczas II wojny światowej kluczowe jest to, że nawet w szczytowym momencie swojej potęgi militarnej Hitler nie był w stanie uniezależnić Niemiec od światowego rynku. Nawet po podboju bogatych w surowce naturalne obszarów w Europie, na Bliskim Wschodzie czy na Bałkanach jego przemysł zbrojeniowy nadal był zależny od zakupów dokonywanych poza terytoriami kontrolowanymi przez Niemcy
W 1943 r. przemysł zbrojeniowy Hitlera musiał pokryć 100% swojego zapotrzebowania na mangan poprzez zakupy zagranicą. Mangan jest biało-szarym, wyjątkowo twardym metalem, który topi się w temperaturze 1240oC i w połączeniu z żelazem nadaje się świetnie do produkcji luf wyrzutni i karabinów. Mangan był importowany przede wszystkim z Hiszpanii.
Niemcy musiały importować również 75,9% potrzebnego im tungstenu. Nazywany inaczej wolframem, ten szary metal, nieco mniej twardy niż żelazo, topi się w temperaturze 3842oC. Jest wykorzystywany w lotnictwie. (…).Stal nierdzewna jest stopem żelaza i chromu. Jest niezbędna do produkcji łożysk kulkowych, wykorzystuje się ją również do wzmacniania tulei pocisków. W 1943 r. niemiecki przemysł zbrojeniowy importował 99,8% chromu, którego potrzebował na swój użytek. Jednak również w tym przypadku rynki największych producentów tego surowca były przed Niemcami zamknięte. Związek Południowej Afryki pozostawał pod kontrolą brytyjską, a Związek Radziecki był wrogiem Rzeszy. Pozostawała zatem Turcja.
To, co dotyczyło specjalnych metali potrzebnych do produkcji broni, odnosiło się również do zwykłej rudy żelaza. Nawet w tej dziedzinie niemiecki przemysł zbrojeniowy cierpiał z powodu niedoborów. Przez wszystkie lata wojny niemieccy agenci poszukiwali możliwości zakupu rudy żelaza, której 40% sprowadzano ze Szwecji. Diamenty, wykorzystywane do produkcji narzędzi, sprowadzano z Ameryki Południowej. Rzesza kupowała olbrzymie ilości ropy naftowej od Rumunii, a aluminium sprowadzała z Afryki i Azji. (…).
Gdyby nie szwajcarskie instytucje finansowe, gdyby nie pomoc wyrozumiałych paserów z Berna, Hitler nie byłby w stanie prowadzić swoich ofensyw i grabić kolejnych krajów. To szwajcarscy bankierzy dostarczali mu niezbędnych dewiz, to oni finansowali jego agresje. (https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jean-ziegler-zloto-i-ofiary-historia-nieopowiedziana-jak-szwajcaria-finansowala-podboje-hitlera/)
W przeciwieństwie do Niemieckiej III Rzeszy Rosja jest krajem obszarowo bardzo rozległym. Nie ma podobnych ograniczeń materialnych. Posiada wszystkie niezbędne surowce dla przemysłu i gospodarczego rozwoju. Również nie ma ograniczeń finansowych. Pierwsze posunięcia Centralnego Banku Rosji pokazują, że rubel nie potrzebuje żadnego wsparcia od walut światowych; dolara, euro czy franka szwajcarskiego. Może z powodzeniem prosperować jako waluta w autarkicznym rozwoju gospodarki kraju. Nieodzownym warunkiem jest jednak, aby cały nowy rubel obiegowy był wyłącznie emitowany przez CBR. (Zobacz załączone teksty: „Czy we właściwym kierunku idą poszukiwania nad rozwiązaniem problemu zadłużenia?” oraz „Postęp przyczyną zmian w zasadach nauki”).
Powyższe fakty chociaż nie wyeksponowane werbalnie skłaniają Wiktora Rossa do powtórzenia [i przyjęcia (?!) następujących konkluzji ekspertów rosyjskich]: „Rosyjscy eksperci twierdzą, że embargo na węglowodory dla Rosji doprowadzi wkrótce do wielokrotnego podniesienia ich cen na rynku europejskim, co spowoduje lawinowe podwyżki cen wszystkich produktów rynkowych, ograniczenia w realizacji wszelkich programów socjalnych itd.
„Jastrzębie” we władzach Rosji, np. wiceprzewodniczący komitetu Dumy Państwowej ds. polityki informacyjnej, technologii informatycznych i łączności Oleg Matwiejczew pisze, że embargo na węglowodory dla Rosji doprowadzi wkrótce do wielokrotnego podniesienia ich cen na rynku europejskim, co spowoduje lawinowe podwyżki cen wszystkich produktów rynkowych, ograniczenia w realizacji wszelkich programów socjalnych itd. Doprowadzi to do masowych demonstracji antyrządowych ludności w krajach UE, a następnie całkowitej anarchii i chaosu. Stworzy to podstawy do izolacji Europy Zachodniej od USA i takiej przebudowy systemu stosunków międzynarodowych w wymiarze geopolitycznym, w którym Rosja zajmie główne miejsce w skali światowej”.
Leon Orlikowski
P.S. Oba teksty ukazały się przed Dekretem W. Putina z 31 marca 2022 w sprawie zmiany formy płatności transakcji z dolara/Euro na rubla/złoto.
(przedruk za zgodą autora)
Fragmenty cytowanych tekstów dowodzą, że bez finansowego pośrednictw i pomocy szwajcarskiej bankowości już po napaści na Polskę we wrześniu 1939 r. Niemcy nazistowskie na tyle zużyły swój potencjał militarny oraz były finansowo wyczerpane, że Hitler nie był już w stanie prowadzić dalej podbój kolejnych państw, tym bardziej w 1940 r. Francji i krajów Beneluxu, w których zrabował olbrzymie zapasy złota, które przy pomocy szwajcarskich banków umożliwiły mu w 1941 r. napaść na ZSRR. To szwajcarscy bankierzy byli arkuszerami hitlerowskiej potęgi oraz faktycznymi sprawcami Holokaustu europejskich Żydów!
A oto dalsze przykłady destrukcyjnej i zbrodniczej roli „prywatnej finansjery” w postępie gospodarczym i cywilizacyjnym świata: Melvin Sickler w tekście pt.: „Abraham Lincoln i John F. Kennedy. Dwóch prezydentów Stanów Zjednoczonych zamordowanych z powodu sprawiedliwości” opublikowanym w dwumiesięczniku „Michael’ (październik-grudzień 2009 r., s. 21-22) twierdzi, że prezydenci USA Abraham Lincoln i John F. Kennedy zostali zamordowani w następstwie spisku zorganizowanego na ich życie przez finansjerę światową. Abraham Lincoln został zabity dlatego, że nie zgodził się na finansowanie na lichwiarskich warunkach przez prywatne banki kosztów wojny secesyjnej lat 1861-1865, a finansował je emitowanymi przez państwo dolarami pod nazwa „greenbacks”. Z chwilą śmierci Lincolna prywatni bankierzy doprowadzili zaraz do zaprzestania dalszej emisji „greenbacków” i stopniowego wycofywania ich z obiegu. Proces wycofywania „greenbacków” z obiegu trwał prawie przez półtora wieku, bo aż do 1994 r.
Trwało to tak długo dlatego, bo każda próba wycofania większej partii „greenbacków” z obiegu skutkowała zawsze spadkiem cen i hamowała wzrost gospodarczy. Z kolei John F. Kennedy został zabity dlatego, że postanowił finansować te części wydatków budżetowych, na które nie było pokrycia w dochodach podatkowych nie poprzez zadłużanie państwa u prywatnych bankierów, a emitowanym przez państwo pieniądzem, tzw. „czerwone dolary”, których emisja miała być oparta na posiadanych przez USA zapasach srebra. „Czerwonymi dolarami” chciał sfinansować ambitny program dotarcia amerykańskich astronautów przed Rosjanami na Księżyc. Nie zdążył, bo został zamordowany! Jego następcy Lyndona Johnsona pierwszą decyzją, jaką podjął, było anulowanie decyzji Kennedy’go dot. emisji „czerwieńców” oraz zniszczenia przygotowanego już do obiegu całego ich zasobu. Kto stał za decyzją Johson’a?!
Jestem ciekawy, jak długo jeszcze będzie się tolerować gangsterstwo prywatnych bankierów, którzy pogrążają gospodarki poszczególnych krajów w coraz większych długach i w ten sposób hamują, dławią dalszy ich rozwój i postęp gospodarczy w świecie? Aż nieprawdopodobne, że garstka rekinów, społecznych pasożytów potrafi dla obrony własnych partykularnych interesów tak skutecznie zniewalać i paraliżować najbardziej światłe umysły. Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii nie przyznaje się za rozwiązywanie realnych problemów, z jakimi boryka się światowa gospodarka, zwłaszcza gdy była pogrążona w kryzysie po pęknięciu bańki spekulacyjnej na rynku kredytów hipotecznych, a zainteresowanie i wysiłek teoretyków ekonomii nakierowuje się na boczne tory, w dziedzinę osiągania jak najwyższych spekulacyjnych zysków. W 1997 r. została przyznana Nagroda Nobla w dziedzinie ekonomii dla Roberta C. Mertona i Merona S. Scholesa za opracowanie i wdrożenie do spekulacyjnej praktyki tzw. „magicznej formuły”, czyli metody wyceny wartości instrumentów pochodnych ze szczególnym uwzględnieniem kontraktów długoterminowych. Niespełna rok po wielkim sukcesie założony w 1994 r. i prowadzony przez tych noblistów fundusz haggingowy (spekulacyjny) pod nazwa Long Term Capital Management (LTCM) mimo że swą działalność opierał na „magicznej formule”, zbankrutował z wielkim hukiem! Nadal jednak nie tylko toleruje się, ale wręcz hołubi prywatnych banksterów. Jakże mogło by być inaczej, skoro ci sami ludzie sprawują w państwach władzę, tylko po to, aby to co zniszczą jako prywatni bankierzy dla swych egoistycznych interesów, potem przy pomocy państwa, czyli za pieniądze podatników naprawiać… LO