Ludzie miewają pecha, to prawda, tak się jednak składa, że najczęściej ofiarami nieuczciwego biura podróży, sprzedawcy jacuzzi, czy warsztatu samochodowego padamy z własnej winy.
Wybitny ekonomista amerykański, Thomas Sowell , w jednym ze swych licznych felietonów pisał, że aż 2/3 przypadków oszustw, tragicznych omyłek, a nawet nieszczęśliwych przypadków zdarza się 20 procentom ludzi, których często nazywamy nieudacznikami.
Z własnego doświadczenia wiem, że wprawdzie ofiarami ludzi bezwzględnych i nieuczciwych padamy mimo woli, to jednak 99 procentom szkód, czy strat jakie poniosłem wskutek działań osób trzecich, można było zapobiec. Nie zrobiłem tego, bo mi się nie chciało, bo liczyłem na łut szczęścia, wstydziłem się o coś zapytać, albo zabrakło mi wyobraźni. Analizując głośne przypadki oszustw finansowych czy nawet kradzieży – takie jak choćby piramidka Madoffa, przypadek Amber Gold, czy ostatnie zamieszanie wokół spółki GetBack – nie mam najmniejszej wątpliwości, że ich ofiary prosiły się o kłopot. Bardzo niewiele z nich – mimo iż w grę wchodziły dziesiątki tysięcy złotych – zadało sobie w ogóle trud przeczytania prospektu emisyjnego, czy chociażby sprawdzenia dorobku Zarządu tej ostatniej firmy.
Przestępcy, krętacze, czy nieudacznicy, którzy wpędzają nas w tarapaty dobrze wiedzą, że ludzie z natury są prostolinijni; że kobiety są bardziej bezbronne niż mężczyźni; że szkoda nam czasu by o siebie zadbać; że wierzymy w cuda, czy wręcz w ogóle nie pilnujemy własnego interesu. Dlatego tak łatwo padamy łupem kanciarzy i hochsztaplerów i jeśli nie pozbędziemy się swej niefrasobliwości, możemy na stare lata zostać nędzarzami.
Oto swoisty „dekalog porad”, które powinny nas uodpornić na fałszywe promocje, obietnice bez pokrycia, od bezwzględnych sprzedawców czy wręcz zwykłych oszustów.
- Cudów nie ma! Jeśli ktoś nam obiecuje coś, w co trudno uwierzyć, to lepiej w to nie wierzyć. Jeśli wszędzie na rynku odsetki od pożyczek wynoszą nie mniej niż 6,5 proc. rocznie, zaś energiczny „pośrednik” twierdzi, że „za niewielką opłatą” załatwi nam pożyczkę o połowę tańszą, to najprawdopodobniej nie wie co mówi, albo…łże;
- Tzw. większość prawie nigdy nie ma racji. Wprawdzie w systemie demokratycznym to ona decyduje, ale jak decyduje widzimy wokoło. Dlatego – uwaga! – nie róbmy tego co robią inni. Znacznie korzystniej dla nas będzie jeśli zrobimy coś dokładnie przeciwnego. Wszyscy kupują akcje lub nieruchomości, my swoje akcje lub mieszkania sprzedajemy. Wszyscy sprzedają, my kupujemy. Wydaje ci się, że musisz kupić dom, poczekaj aż inni przestaną domy kupować i wtedy go kup;
- Uważajmy na tzw. drobny druk. Tam jest napisane to, co nas może zaboleć. Drobny druk jest sygnałem alarmowym. Jeśli jest go dużo, weźmy fachowca do pomocy. Opłaci się. Jeśli tego drobnego druku jest w umowie/kontrakcie za dużo – zrezygnujmy z niej;
- Nie podpisujmy żadnego dokumentu, którego nie rozumiemy. Zadawajmy pytania, dużo pytań. Nie krępujmy się. Dopóki nie daliśmy grosza, dopóty jesteśmy królem sytuacji. Starajmy się najpierw wszystko zrozumieć, dopiero wtedy podpiszmy;
- Natura, życie, wiedza lubią prostotę. Najważniejszy wzór fizyki E=mc2 jest prosty. I odwrotnie, coś co nie jest proste, jest przeważnie dęte i nieprawdziwe. Dlatego, unikajmy transakcji, które wymagają jakichś ogromniastych kontraktów, setek zastrzeżeń i biurokracji;
- To, że fundusz inwestycyjny ABC zarobił w ostatnim roku 45 proc., znaczy tylko tyle, że ktoś, kto w niego zainwestował rok temu, zarobił 45 proc. minus opłaty administracyjne i manipulacyjne. To już historia, której my nie możemy powtórzyć. Dlatego opieranie się na niej przy podejmowaniu nowych decyzji inwestycyjnych (IKE, PPK, zwykłe fundusze inwestycyjne) nie ma wielkiego sensu. O tym, jak dokonywać takiego wyboru napiszemy wkrótce.
Uwaga: historia nie jest nauczycielką życia. Może być co najwyżej: życiem nauczycielkiNie liczmy na urzędy ochrony konsumenta, UKE, Komisja Nadzoru Finansowego czy inne instytucje państwa opiekuńczego. Ich pracownicy myślą wyłącznie o sobie. Dlatego, to my się musimy sobą opiekować. Słowem: liczmy na siebie i uważajmy co robimy.
7. Jeśli napisano, że coś jest tańsze „do 73 proc.” to pamiętajmy, że 1 proc. Też jest w granicach „do 73 proc.”. Reklamy samochodowe mogą być wprawdzie kłamliwe, ale nie pójdziemy przecież do sądu tylko dlatego, że na bilbordzie napisano, że nasz wymarzony folkswagen czy peżo kosztuje „już od 30 tys. zł”, zapominając dodać, że drugie 30 tys. zł trzeba gdzieś pożyczyć;
8. Korzystajmy z pomocy prawnika. Jeśli adwokat jest drogi, weźmy radcę prawnego – jest od tego pierwszego tańszy, pokorniejszy i często nie mniej kompetentny;
9. Nie spiesz się z podejmowaniem decyzji. Handlowiec, który cię namawia na kupno odkurzacza czy drogocennych garnków żyje z prowizji, pamiętajmy jednak, że to jego (a nie twój) problem. Twoje będą konsekwencje pochopnej decyzji;
10. Nie wstydź się odmówić. Nie daj się zastraszyć czy zmusić. Jeśli czujesz, że coś ci nie pasuje, że jest za drogie, albo niekonieczne, poczekaj. Uczciwy, profesjonalny handlowiec jest przyjazny, życzliwy i nigdy nie stwarza presji. Poprośmy go o chwilę do namysłu. Prześpijmy się ze swoją decyzją. W ciągu tygodnia oferta ani nie zniknie, ani nie stanie się zasadniczo droższa;
11. Czytajmy tekst na opakowaniu. Napis „Nowe” na butelce perfum, opakowaniu pralinek, czy puszce krabów oznacza najczęściej, że produkt jest droższy, mniejszy i…gorszy;
12. Pułapek jest dużo więcej. Będziemy o nich jeszcze nie raz pisać. Piszcie do nas, pomożemy wam. Tylko piszcie zanim w wpadniecie w tarapaty!
Jan M Fijor
milionerstwo.pl