Kryptowaluty – kij w mrowisko

Pamiętam, jak chyba 3 czy 4 lata temu ktoś pokazał mi projekt OneCoin oparty o kryptowaluty.

Tłumaczył mi, że „to jest lepsze, niż bitcoin” i „to da nam miliony”.

Nie potrzebowałem być fachowcem od kryptowalut, by na bazie wiedzy biznesowo-ekonomicznej błyskawicznie stwierdzić, że to nie jest lepsze, niż bitcoin.

A miliony faktycznie mogłoby nam dać, bo w każdej piramidzie finansowej ktoś zgarnia miliony. Jednak nie bawię się w piramidy – umiem zarabiać etycznie i dająć wartość, to i po co miałbym naginać własne standardy…

Na pierwszy rzut oka widać było, że prawdopodobnie ten projekt nie był nawet oparty o kryptowaluty, a jedynie taki udawał.

Oczywiście skończył tragicznie, jak każda piramida.

Dziś niestety podobnie dzieje się z bitcoinem.

Aby cena bitcoina wzrosła, trzeba znaleźć nowe osoby, które będą chciały go kupić od tych, którzy już go mają.

Co nie jest łatwe, bo bitcoin chwilowo przestał być użyteczny – nie opłaca się nim płacić, bo przelew trwa długo, a transakcje są zbyt wysokie.

Oczywiście to się może zmienić wraz z uruchomieniem Lightning Network, czyli „nakładki” na bitcoina, która ma umożliwiać błyskawiczne transakcje przy minimalnych opłatach.

Wielu fanów bitcoina uważa, że wtedy cena wystrzeli i tym samym waluta stanie się powszechna, bo ludzie wreszcie będą chcieli masowo nią płacić.

Uważam, że te dwie rzeczy się wykluczają: jeśli cena wystrzeli (co po premierze sieci Lightning Network jest prawdopodobne), to tym bardziej ludzie nie będą chcieli płacić Bitcoinem.

Pomyśl sam: przelewasz 100 złotych w bitcoinie za obiad w restauracji, a jutro widzisz po wykresach, że cena tak urosła, że obiad realnie kosztował Cię 300 złotych. Czy dalej będziesz chcieć płacić Bitcoinem? Bardzo mało osób chciałoby używać na co dzień waluty, której wartość waha się bardziej, niż kilkanaście groszy na dobę.

W przyjęciu, że kiedyś wszyscy porzucimy nasze dolary i złotówki na rzecz bitcoina, przeszkadzają mi 3 rzeczy:

doświadczenie biznesowo-ekonomiczne, wiedza o świecie i… zdrowy rozsądek:)

Dlatego moje nagrania na YouTube są dla społeczności bitcoinowej jak kij w mrowisko i za każdym razem wywołują gorącą dyskusję.

Taki też był mój plan i nie ukrywam, że zdziwiło mnie, jak okazało się to łatwe w realizacji 🙂 Niektóre osoby sugerują, że skoro nie wierzę w bitcoina jako światową walutę, to najwyraźniej jestem początkujący w kryptowalutach i nie rozumiem, jak działają.

Otóż nie: nie jestem początkujący, ponadto rozumiem jak działają, a co więcej – rozumiem też, jak działa biznes i ekonomia.

To, że cena bitcoina jest bańką, to nie jest kwestia do dyskusji – to tak jakby dyskutować, czy śnieg naprawdę jest biały.

Można nie mieć żadnej wiedzy o kryptowalutach, a mieć jakiekolwiek podstawy ekonomii, by rozumieć proste liczby.

Tam, gdzie są fakty, nie ma sensu już mieć opinii.

Uważam, że kryptowaluty tak naprawdę rozkręcą się porządnie dopiero, gdy ludzie przestaną do swojej zwykłej chciwości dokładać ideologie i wizje, które są nierealne, a do tego sami nawet w nie nie wierzą.

Bo ciekawe, ilu z tych „wrogów dolara” odmówiłaby przyjęcia ode mnie miliona dolarów?

Już słyszę tę odpowiedź: „Niestety, Maćku, jakbyś chciał mi przelać 200 bitcoinów, to bym oczywiście przyjął, ale dolarami się brzydzę, więc odejdź stąd czym prędzej z tą walizką!” 🙂

Dla przykładu weźmy inną kryptowalutę: WaBi.

Z jednej strony mamy świetną ideologię, bo jej twórcy chcą rozwiązać problem „fałszywego jedzenia” w Chinach, czyli np. plastikowego ryżu, wrzucanego do opakowań przez firmy, które chcą oszczędzić na produkcji prawdziwego ryżu.

Tam jest to poważny problem, bo mnóstwo osób zatruwa się później taką oszukaną żywnością, natomiast WaBi prowadzi kontrolę produktów pod kątem autentyczności. Dzięki temu przeciętny Chińczyk może być pewny, że da swojemu dziecku prawdziwe, a nie plastikowe, jedzenie.

W świecie biznesu to się nazywa: dawanie wartości.

Z drugiej strony nasza chciwość też może być tutaj zadowolona, bo tak przyszłościowy projekt ma prawo rozrosnąć się do ogromnych rozmiarów – mówimy w końcu o kraju zamieszkiwanym przez ponad miliard ludzi!

Realna idea + dobra perspektywa biznesowa = fajna kryptowaluta.

Gdzie byli ci wszyscy ewangeliści bitcoina 2 miesiące temu, gdy kupowałem WaBi o 300% taniej, niż kosztuje on dziś, pomimo korekty całego rynku?

Oczywiście nie ma gwarancji, że dany projekt wypali i za rok takie WaBi będzie nadal się rozwijało.

Ale jest gwarancja, poparta zdrowym rozsądkiem i podstawami ekonomii, że inwestując w małe przyszłościowe projekty masz znacznie większą szansę na sukces, niż inwestując w coś, o czym mówią wszyscy i wszędzie.

Czy zarobię na Wabi 50-krotność inwestycji? Nie mogę być tego pewny.

Ale na bitcoinie nie zarobię 50-krotności – tego mogę być pewny.

Przecież najwięksi bitcoinowi milionerzy to nie są ludzie, którzy załadowali się w bitcoina w listopadzie 2017… tylko tacy, którzy weszli w niego przed paroma laty, kiedy większość osób nie widziała jeszcze tego potencjału.

Ja dziś nie mam już szansy wejść w bitcoina w dobrej cenie, więc wolę szukać czegoś innego, co ma potencjał, którego inni nie widzą.

Zobaczymy, co daje lepsze rezultaty: czyjeś 5000 godzin w kryptowalutach i 0 godzin w biznesie i ekonomii, czy moje 2000 godzin w kryptowalutach i 20 tysięcy godzin w biznesie i ekonomii + bliski kontakt z kilkoma mega-ekspertami, milionerami kryptowalut.

Wystartowaliśmy z projektem Cryptomasters, <http://xodb.net/link.php?M=818655&N=577&L=457&F=H>  a w nim:

– raz miesiącu webinar wiedzowy o podstawach tego, jak działają kryptowaluty, jak na nich zarabiać, jak się kopie kryptowaluty (np. 99% osób nie wie, że na koparce BitCoina można kopać jeszcze ok. 38 innych walut, więc nie trzeba się stresować sytuacją samego bitcoina)

– raz w miesiącu webinar z analizą najnowszych projektów, które naszym zdaniem sa przyszłościowe

– stały dostęp do grupy na Facebooku i w aplikacji Telegram, gdzie podsuwamy nasze typy, ale też zachęcamy innych uczestników do analizowania nowych projektów

– wiedza o tym, jak samodzielnie wybierać projekty, które mają szansę być „drugim bitcoinem”.

A to wszystko w formie całorocznego dostępu, pomimo jednorazowej płatności!

Zobacz ofertę grupy Cryptomasters <http://xodb.net/link.php?M=818655&N=577&L=457&F=H>  i dołącz do nas! Już jutro robimy pierwszy webinar dla uczestników!

Maciek Wieczorek

 

Tags: bitcoin, Chiny, Cryptomaster, FB, piramida, WaBi

Related Posts

Previous Post Next Post

Comments

    • Slawomir Hubicki
    • 15 marca 2021
    Odpowiedz

    Maćku, minęły 3 lata…czy nie czas uaktualnić fakty (i być może swoją opinię ) nt. Bitcoin?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

0 shares