Hiszpania to nie tylko kupno czy wynajem nieruchomości. Nie trzeba być wyjątkowo spostrzegawczym, by dostrzec, że nasi iberyjscy bracia nie palą do się do pracy, zwłaszcza, gdy trzeba j a sobie samemu stworzyć. Słowem, nie jest to najbardziej przedsiębiorczy naród, jaki znam.
Naturalna luka
Zanim zajmiemy się omawianiem powodów niechęci do działań przedsiębiorczych, zwłaszcza wśród młodego pokolenia Hiszpanów, a także okazji, jakie taka postawa rodzi la przybyszów znad Wisły, zwracam uwagę, że pilną potrzebą Hiszpanii – wobec stale rosnącej liczby polskich turystów, oraz Polaków osiedlających się tutaj na stałe – jest polska żywność. Co prawda, hiszpańskie mięsa, owoce, warzywa, a nawet pieczywo jako żywo przypominają wzorce krajowe, jest tu nawet kiszka, brakuje jednak przypraw, ziół, dżemów, ogórków konserwowych, wyrobów mleczarskich, w tym twarogów, twardych serów, a nawet kwaśnej śmietany, której w Hiszpanii praktycznie nie znają; język hiszpański nie zna słowa: śmietana. Nata czy crema – słowa oznaczające śmietanę – bliższe są znaczeniowo bitej śmietany lub słodkiego twarogu niż naszej sałatkowej czy 30.tki.
Hiszpania to kraj morski, co z tego, skoro nie ma tu śledzi, dorszów, ryb słodkowodnych, nawet tuńczyk w konserwie wymaga reformy. Mają tu dobre i niedrogie lody, dobre i drogie wędliny wędzone, ale nie ma miękkich kiełbas, wyrobów masarskich, a wyroby cukiernicze, czy nawet zwykłe ciastka wołają o pomstę do nieba.
Mnie osobiście brakuje wody Mazowszanki. Mimo iż Hiszpania to kraj górzysty, pełen górskich rzek i potoków, lokalne wody mineralne – jak chodzi o zawartość minerałów, a tym samym o smak – są cieniutkie. Wydaje mi się, że przynajmniej latem ktoś, kto by się odważył na import polskich wód mineralnych na samych Polakach i pokrewnych nam Rosjanach, Ukraińcach, Czecho-Słowakach i Niemcach zrobiłby majątek.
Usługi i technologia
Szacuje się, że w ciągu minionych 2 – 3 lat nieruchomości w Hiszpanii kupiło od 1300 – 2500 Polaków. I chociaż większość z nich nie osiedliła się (jeszcze) w Hiszpanii na stałe, traktując swoje posiadłości jako inwestycję w bazę turystyczną, coraz więcej osób zaczyna rozważać stały pobyt. Ta obecność pociąga za sobą określone potrzeby, obok polskiej żywności, także meble, łóżka, lampy, naczynia, sztućce, porcelanę, szkło cienkie, grube, dekoracyjne; mają firanki, ale takie jak u nas w XIX wieku. Hiszpanie posiadają w swoim dziedzictwie Goyę, El Greco, Velazqueza, Picassa, Miro, Dali i wielu innych świetnych malarzy, dekoracyjność ich wyrobów użytkowych, projektowanie wnętrz pozostawia wiele do życzenia.
Przebojem polskim w Hiszpanii zaczynają być polskie okna, drzwi, stolarka budowlana, kleje, dachówka. Przywieźli je Polacy z kraju dziadów, aby należycie wyremontować okazyjnie nabywane rudery czy niemiłosiernie zaniedbane, kupowane za grosze mieszkania i domy. Siłą rzeczy, stolarka budowlana pociąga za sobą konieczność rozwoju transportu z Polski. Bartek Kosiba jeździł dotąd najdalej do Francji, dzięki Polakom w Hiszpanii wydłuża z tygodnia na tydzień swoją trasę. Bywa, że ciągnie aż pod Malagę. Marek przez 14 lat jeździł tirem do Hiszpanii, ostatnie 6 lat już jako przewoźnik hiszpański. W kwietniu otworzył z synem i żoną w Gandii nowoczesną full wypas stację diagnostyczną i warsztat samochodowy. My po 3000 km jazdy uzupełniliśmy u niego płyny i smary, czeka nas jeszcze naprawa pompy od wspomagania i jakieś inne drobiazgi. Nas do Marka skierowali, Marta i Kuba. My skierowaliśmy Arka. Każdego dnia do portfela klientów przybywa stacji Turbo Safor w Almoines, jakiś nowy Polak. Hiszpanie też już tam zaglądają. Niemcy, Anglicy.
Czekają miejsca pracy dla polskich lekarzy, pediatrów, dentystów, prawników, księgowych, rośnie zapotrzebowanie na handymanów, inżynierów od instalacji, architektów klasycznych i wnętrzaży, którzy mają pracę przy robotach wykończeniowych, remontach, czy na budowie stawianych od zera domów…
Jan M. Fijor
Milionerstwo.pl
Hm. Dobrze wiedzieć. W każdym razie jak komuś potrzebny lokalny ekspert od komputerów co zna 4 języki to ja w okolicach Málaga już od jakiegoś czasu.
Zdrówka i cienia życzę.
Bardzo się cieszę, ale dlaczego akurat Malaga?
pozdr