Rozruchy w Kazachstanie (II)

Skąd ten wybuch?

Szybkość, z jaką rozruchy, czy jak kto woli, protesty rozprzestrzeniły się po całym kraju i gwałtowna eskalacja przemocy wskazywały na wysoki poziom zorganizowania akcji, będący efektem lat planowania zamachu. Wydarzenia z 2 stycznia 2022 w Kazachstanie mogą odcisnąć swe piętno nawet na Europie Środkowej i Polsce…

Iskrą, która zapaliła lont, było podwojenie ceny LPG z 60 do 120 tenge za litr lub od 0,55 zł do 1,1 zł. Co w tym dziwnego. W Kazachstanie podwyżki cen spodziewali się prawie wszyscy. Tym, co było nietypowe i dość wymowne to to, że protesty rozpoczęły się w Zhanaozen w samym środku hubu naftowo-gazowego Mangystau, a dopiero potem przeniosły do centrum zmotoryzowanej (przy pomocy drożejącego gazu) Ałmaty.

Atak rozpoczął się od pokojowej manifestacji, do której dołączyły elementy agresywne, które  nie wiedzieć skąd się pojawiły. Jak napisał jeden z miejscowych blogerów: stosunkowo mała i łagodna grupka zgromadzonych na Placu Republiki, naprzeciwko ratusza, zamieniła się nagle w kilkuset niezwykle agresywnych mężczyzn, których zachowanie zagrażało wszystkim i wszystkiemu. Awanturowali się i atakowali stojących w pobliżu dziennikarzy, zakazując robienia zdjęć, a nawet notatek.

Ta kohorta jest odpowiedzialna za większość dokonanych zniszczeń. Jak stwierdził prezydent w przemówieniu do narodu z 7 stycznia: „Dwadzieścia tysięcy bandytów zaatakowało Ałmaty. Ich działania wykazały obecność jasnego planu ataku na wojsko, na obiekty administracyjno-socjalne praktycznie we wszystkich obwodach. Ich działania, gotowość do walki i brutalne okrucieństwo były dobrze skoordynowane”.

W obliczu tych wydarzeń, prezydent po rozmowach telefonicznych z Putinem i obecnym przewodniczącym OUBZ (Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym państw Wspólnoty Państw Niepodległych), premierem Armenii, Nicol Pashinyanem, wezwał na pomoc oddziały OUBZ. Pojawiły się w ciągu zaledwie 40 godzin. Na ich czele stał rosyjski generał, Andriej Sierdiukow. Wezwano mieszkańców do pozostania w domu. Prędkość i efektywności z jaką pojawiły się oddziały OUBZ zasługuje na szczególną uwagę. Przewodniczący Senatu wezwał wszystkich do opowiedzenia się po stronie prezydenta Kasyma Żymarta – Tokajewa, który przejął kontrolę nad krajem z rąk ludzi klanu byłego prezydenta. Jasne jest, że przejął również kontrolę nad siłami zbrojnymi, usuwając dotychczasowego szefa i Zastępcę Szefa Służby Bezpieczeństwa, przetrzymywanego pod zarzutem zdrady stanu. Większość ludzi uważa, że ​​Nazarbajew albo umarł, albo przebywa w śpiączce. Prawie 6000 ludzie zostało zatrzymanych przez policję, w tym wielu cudzoziemców.

Co się dzisiaj dzieje w Kazachstanie?

Czy naprawdę powinno nas interesować to, co dzieje się w tej egzotycznej, chociaż coraz bardziej rozwiniętej gospodarczo i zasobnej w surowce (głównie: ropa naftowa, gaz ziemny, uran) b. republice sowieckiej? Spróbujemy to ocenić…

Po pierwsze, istnieje wiele dowodów na to, że powstanie było wydarzeniem zaplanowanym przez obce kraje w celu zainstalowania w kraju partii Mukhtara Ablyazova, Demokratyczny Wybór Kazachstanu.  To nie przypadek, że znowu mamy do czynienia ze skrzyżowaniem się dróg USA i Ukrainy.

Dzięki szybkiej interwencji i co tu ukrywać, przy pomocy Rosji, plan ten został udaremniony. I to jest coś, z czego Polacy powinni się cieszyć. Dlaczego tak uważam, wyjaśnię w epilogu kazachskiego powstania. Prezydent Tokajew, sam muzułmanin, zadzierzgnął bliższe stosunki z Rosją, ocieplając także relacje z Chinami.

Po drugie, interesujący jest sam termin insurekcji, która wybuchła tuż przed serią spotkań między oficjelami rosyjskimi i amerykańskimi w Genewie. Jakby powstańcom zależało na zaognieniu relacji między USA a Rosją. O tym, dlaczego mogło im zależeć opowiemy w ostatnim odcinku tej symptomatycznej rebelii…

Po trzecie….

cdn.

Opr. jb

 

Tags: Nazarbajew, Putin, Rosja, Sierdiukow, Tokajew

Related Posts

Previous Post Next Post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

0 shares