Wracać czy nie wracać?


Na wstępie chciałem z góry podziękować za to co robicie z Kamilem. Naprawdę kawał dobrej roboty. Po ostatniej audycji zmotywowałeś mnie żebym napisał do Ciebie. Najpierw myślałem żeby dać komentarz, ale chyba lepiej będzie jak napiszę email.

Mam dwie takie sprawy. Zanim przejdę do tej związanej z audycją chciałbym Ciebie zapytać o radę/opinię.

Mieszkam od 10 lat na emigracji w UK. Jestem profesjonalistą (konstruktor branża budowlana), mam też kilka nieruchomości które kupiłem tutaj i ciągle powiększam swoje portfolio. Posiadam też żonę i 2.5 letnią córeczkę. Planujemy też powiększyć rodzinę przynajmniej o jeszcze jednego bąbla.

Dylemat jaki ostatnio mam to czy warto wracać do Polski? Sam byłeś na emigracji i potrafisz zrozumieć mnie (Kamil nigdy nie był, więc ciężko mu będzie zrozumieć moje położenie). Mam w miarę stabilne życie rodzina, praca inwestycje i ambitne plany na przyszłość. Mógłbym nawet już wrócić teraz. Firma w której pracuje oferowała mi żebym otworzył oddział w Polsce, bo wspominałem że chce wrócić do kraju. Moje nieruchomości już przynoszą mi miesięcznie więcej dochodu z cash flow niż moje zarobki. Sytuacja wymarzona dla emigranta.

Moje dylematy o powrocie do Polski wiążą się z moją córką. Chciałbym żeby mówiła po Polsku, żeby znała kulturę naszą i żeby moje wnuki też umiały mówić w języku dziadków. Jak zostaniemy w UK to pierwszym językiem będzie Angielski, a jak nawet będziemy rozmawiać po Polsku to z wnukami zapewne nie.

W dzisiejszych czasach ciężko spotkać poważnych ludzi tutaj na zachodzie. Zdemoralizowani socjaliści, leniwi i szukający zabawy na każdym kroku. Liczy się żeby był FUN i impreza. Z jakim zadajesz takim się stajesz.

Szkoły niestety nie są najlepszej jakości a poziom wg mnie dużo niższy niż w PL. Mogę wysłać dzieci do szkół prywatnych, które są chbya dużo lepszej jakości. Na razie jestem na etapie badania tego.

Czy Ty Janku jakbyś mógł się wrócić kilka lat do tyłu i miałbyś okazję żeby swoją córkę wysłać teraz do szkoły w Polsce to zrobiłbyś to? Wróciłbyś wcześniej?Pewnie przechodziłeś podobne dylematy. A może USA to jednak nie to samo co UK. Z tego co pamiętam z audycji to chyba nie za bardzo jesteś zadowolony z tego że masz tak daleko wnuki.

Jak Ty to wszystko widzisz. Temat jest interesujący bo więcej osób jest w podobnej sytuacji co ja. Po tylu latach widać że Polska też się rozwija a Asbiro pokazuje że sukces też można osiągnąć u siebie. Ale czy warto wróćić? Mam jeszcze góra 5 lat żeby wszystko zaplanować, decyzję już chyba podjąłem ale z chęcią poznam Twoją opinię.

P.S. W sprawie Kontestacji.

Wymieniłeś wszystkie możliwe sytuacje jakie mogą stać się z radiem i co można  zrobić żeby powstrzymać proces destrukcji. Ze wszystkim tym co mówiłeś ja się zgadzam jednak nie zwróciłeś na jedną rzecz wg mnie bardzo oczywistą. Przynajmniej dla mnie bardzo widoczną.

Kontestacja powstała, żeby wspierać i promować ruch wolnościowy w Polsce i nie tylko (dużo słuchaczy to emigranci). Tematy poruszane są nieznane dla mainstreamu, a przynajmniej w ogóle albo prawie w ogóle nie poruszane. Dlatego głównie słuchacze to indywidualiści, przedsiębiorcy, specjaliści, generalnie ludzie myślący i dążący do poznawania prawdy z szerszymi horyzontami.

Większość z nas (słuchaczy) prowadzi własną działalność albo zaczyna. Są to osoby które chcą się rozwijać i szukają inspiracji, wydają też więcej pieniędzy na kursy oraz książki. Do czytania przecież zawsze nas zachęcasz, a szczególnie z Twojej księgarni wolnościowej. Z czego jestem bardzo Tobie wdzięczny.

Kamil jak i Ty Janku jesteście właścicielami Asbiro. Uczycie nas jak radzić sobie w życiu, jak zakładać firmy, prowadzić je z zyskiem, zatrudniać nowych pracowników, itp itp. Macie też kursy, szkolenia, wyjazdy, konferencje. Wszystko jest bardzo cenne i bardzo chętnie z tego korzystamy.

Pozostali nadający na kontestacji Sławek Muturi, Andrzej Burzyński, Mariusz Matrejek też mają ofertę dla nas, żeby inwestować w nieruchomości, rozwijać się czy też stać się inwestorem. Są też inni o których już nie będę wspominał.

Generalnie osoby prowadzące audycje mają je po to żeby podzielić się wiedzą (reklama) a zarazem pozyskać klientów do swojego biznesu. To o czym wspominał Kamil, że radio jest po to żeby się promować, a zyski bierze się z innych ofert. Kamil promuje Waszą szkołę, konferencje i wyjazdy i  na tym zarabiacie; ty Janku, promujesz również Asbiro i swoją księgarnię. a do tego: Sławek Muturi, Mieszkanicznika i swoje inwestycje w nieruchomości, a teraz też fundusze; Andrzej Burzyński kursy rozwoju osobistego i mentoring; Mariusz Matrejek zbiera inwestorów na swoje inwestycje w GIC itp

Po tym oczywistym wstępie przejdę do sedna (przepraszam że taki długi).

Hugo stworzył Kontestacje. Super pomysł i się sprawdził. Posiada radio i też prowadzących o których na samym początku było bardzo trudno. Każda z wymienionych powyżej osób posiada swój biznes który promuje, a Hugo promuje wolność ale na tym nie można zarobić. Przynajmniej dlatego wyszłą ta akcja ze zbiórką pieniędzy.

Ja zauważyłem że wszystkie produkty które są robione i wydawane przez Hugo konkurują z Waszymi.

Kamil organizuje Biznescamp = Hugo organizuje Kontestcamp. Jaka różnica, chyba żadna podobni wykładowcy i tematy. (Fajnie że są dwa takie bo można wybrać się na oba ale Biznescamp frekfencja wygrywa)

Kamil zorganizował Asbirohouse = Hugo mial zrobic Kontesthouse (lub zrobił?)

Kamil prowadzi szkołę biznesu i sprzedaje kursy i szkolenia = Hugo zrobił Edukatorium gdzie sprzedaje pdobne produkty do Waszych.

Przykładów jest więcej. Wg mnie z tego wynika że Asbiro ma więcej do zaoferowania i ludzie wybierają to co lepsze. Wnioskuję że muszą być lepsze kursy, szkolenia, seminaria itp. Ogólnie mówiąc Kontestacja chce zarabiać na tym samym co Asbiro ale niestety przegrywa z konkurencją. Jesteście dużo lepsi.

Jak to naprawić?

Nie wiem czy opłata miesięczna jest dobra. Ja wolę wpłacać raz na jakiś czas większą sumę albo jak mi się coś podoba i wydaje mi się że tak woli też większość słuchaczy. Nie będę tego tematu rozwijał. Może każdy prowadzący powinien płacić jakąś prowizję od pozyskanych osób do biznesu? Nie wiem. Może lepiej radio sprzedać?

Nowy właściciel może będzie miał inne spojrzenie i popatrzy na to jak na biznes i będzie miał pomysł jak na tym zarobić.  A może wyjść do ludzi. Jeżeli radio zostało założone żeby promować wolność i przedsiębiorczość to zrobić z tego coś więcej niż radio internetowe. Zrobić radio komercyjne, profesjonalne, które będzie poruszać tematy te które już są w main stream ale poruszane przez autorytety jak Robert Gwiazdowski, Korwin Mikke i inni. Pokazujące drugą stronę medalu. Jeżeli da się słuchać Talk FM to zapewne Kontestacja zbierze jeszcze więcej odbiorców.

Co do Huga,

Lubię Marcina i miałem go okazję osobiście poznać. Lubię też jego audycje ale nie ze wszystkim się zgadzam o czym mówi. Potrafi wymyślić i prowadzić radio i wcześniej portal. Wychodzą mu dobrze audycje. Przypuszczam że z powodu braku czasu bo większość rzeczy robi sam jakość audycja mogła trochę podupaść.Może jakby się Kontestacja rozrosłą to mógłby robić to co robi najlepiej a mianowicie dziennikarstwo.

Takie Janku mam spostrzeżenia. Pozdrawiam i dziękuję

(Nazwisko i imię znane redakcji)

Tags: ASBIRO, edukacja, emigracja, Fijorr Publishing, kontestacja, rodzina, UK, wolność

Related Posts

Previous Post Next Post

Comments

    • Piotrek ze wsi
    • 23 grudnia 2016
    Odpowiedz

    Hugo założył konto Konestacji na Patronite i to jest decyzja twórcy radia. Teraz można wspierać radio przez wpłaty jednrazowe, ale widoczna jest preferencja wpłat abonamentowych. Myślę, że taki model finansowania daje większą stabilność i pewność dochodów, co dla przedsiębiorcy jest bardzo ważne. Jeżeli ktoś chce wspierać wolność i przedsiębiorczość powinien to uszanować i dostosować się – czyli np. zamiast wpłacić raz na pół roku 40zł, nie musisz korzystać z opcji PayPal na Patronite, ale wybierasz opłatę np. po 7 zł przez pół roku. To, że jest tylu patronów, ilu jest – nie ważne czy wpłacają 7,15, czy 150 jest też taką manifestacją ludzi popierających przekaz Kontestacji.
    Nie odnosi się to do tego listu, ale denerwują mnie głosy, że np. kiedyś było więcej ideologii na Kontestacji, a teraz nie, więc nie wpłacę, albo mam lepszy pomysł na finansowanie, więc nie wpłacę na Patronite, albo, że jest to szantaż w stosunku do słuchaczy, więc nie wpłacę… każda wymówka jest dobra , żeby nie ruszyć d.. i nie zapłacić tych paru złotych na miesiąc – to taka chamska mentalność, albo po prostu niedojrzałość – nie podoba mi się jakiś szczegół, to nie wesprę – podobnie jest w przypadku poparcia dla partii – np. oni są za karą śmierci, więc nie mogę ich popierać, nie ważne, że ten projekt praktycznie nigdy nie przejdzie, albo ktoś coś powiedział nie tak, to w ogóle nie zagłosuję. Jeżeli w Polsce będzie chociaż trochę więcej wolności, to będzie lepiej. Nigdy nie będzie jak my chcemy, bo żyje tutaj kilkadziesiąt milionów ludzi, którzy mają chociaż trochę inny pogląd niż my, a raczej bardzo inny.
    Co do wyjazdów z kraju / powrotów, mam wrażenie , że łatwiej być cudzoziemcem w Polsce niż Polakiem na obczyźnie. Polska była krajem wielonarodowym i mam wrażenie, że ludziom to zostało we krwi, mimo pozorów, które wytwarzają media, albo krzyków trolli na smyczy Prezesa, czy innego POpaprańca. Wiele interesów można robić zdlanie i czego bym oczekiwał od tego bloga, to praktycznych porad, jak to robić, żeby nas urzędnicy nie zniszczyli albo nie wydoili za bardzo.

  1. Odpowiedz

    Jeśli chodzi ci tylko o polskość twego dziecka, posłuchaj historii Lutka, mego przyjaciela.
    Lutek Sadowski urodził się w Wilnie. Co prawda była to wtedy (1934) Polska, ale we wszystkich dokumentach, jakie posiadał w swym późniejszym życiu, miejsce jego urodzenia znajdowało się już to w CCCP, już w Lithuanii, albo w Lituanii. Nigdy w Polsce. W wieku 5 lat wywieźli go sowieci z matką na białe niedźwiedzie. Na Kamczatce (CCCP) mieszkał 3 lata, w Tanganice, gdzie jego matka prowadziła gimnazjum dla dzieci II Korpusu, kolejne 3 lata. Po wojnie rodzice osiedlili się w Londynie. Po śmierci ojca, po ukończeniu 7 klasy wylądował Lutek w Brazylii. Tam skończył studia, ożenił się z Brazylijką, miał troje brazylijskich dzieci, by po śmierci żony przenieść się do Argentyny, gdzie poznał Ewę, Polkę urodzoną w Palestynie, z którą po raz pierwszy wybrał się do Polskim gdy miał 45 lat. Ewa, która wychowywała jego brazylijskie dzieci miała wtedy 33. Wszystkie je nauczyła mówić po polsku. Wprawdzie w Argentynie ukończyła szkoły i studia, to jednak na co dzień posługiwała się językiem polskim. W czasie Mundial 78, w meczu Polska – Argentyna kibicowała polskiej drużynie. Bez powodzenia, jak pamiętamy.
    Kiedy dzieci Lutka poszły na swoje, ich drogi rozeszły się. Ewa chciała osiedlić się w Polsce, co jej się udało. On był wrogiem komuny. Poznał Renatę. Argentynkę, której ojciec, syn emigrantów polskich z Wielkopolski, urodził się w Burzaco, koiło Buenos Aires. Renia, podobnie jak jej, urodzony w Argentynie ojciec, Józef, oraz matka, Maria, urodzona w Misiones, nauczyli córkę mówić po…polsku. Ze związku Lutka z Renatą przyszły na świat dwie dziewczynki: Wandzia i Jadzia. Językiem jaki obie wyniosły z domu jako główny był… polski. Polskę zobaczyły po raz pierwszy, dopiero po śmierci ojca, w 2010 roku, kiedy to dzięki pomocy biznesmena i rajdowca, startującego w Rajdzie Paryż – Dakar, odbywającym się (jak się można spodziewać) w Argentynie, Rafała Sonika, który im sfinansował podróż do kraju dziadów. Po studiach na wydziale dyplomacji i stosunków międzynarodowych Uniwersytetu w Buenos Aires i Nowym Jorku, Wandzia wyszła za mąż za konsula jednego z krajów azjatyckich, którego natychmiast nauczyła…języka polskiego. Jadzia, wciąż panna. też uważa się za Polkę, ale podobno kręci się koło niej jakiś…polaco.
    Obie nie mają jeszcze dzieci, ale nie ma wątpliwości, że gdy te się w końcu pojawią, będą czwartym pokoleniem urodzonym na emigracji i mówiącym biegle językiem swoich prapradziadków.
    Pytanie postawione w powyższym liście pozostawię bez komentarza.

    Jan M. Fijor

    • gotoxy76
    • 31 grudnia 2016
    Odpowiedz

    Odpowiadając na list decyzja należy do Ciebie. Jedyne co mogę Ci powiedzieć to ,że będziesz miał ciężej. Więcej pracy ,mniejsze zarobki. Wpisz sobie na youtube bracia Collins ,chłopaki tuningują auta mają firmę w Londynie ,Dubaju i teraz w Polsce. Częściowo odpowiadają na Twoje pytanie.
    Zgadzam się w 100 procentach z tym co napisałeś o kontestacji. Gdy usłyszałem o problemach Hugo doszedłem do tych samych wniosków. Nie widzę przyszłości kontestacji w formie radia internetowego. Zastanawiając się jak to zmienić zadałem sobie pytanie czego mi brakuje w internecie? Brakuje mi portalu informacyjnego. Te które istnieją są beznadziejne. Poziom dziennikarstwa słaby, tytuły które mają zachęcić by w nie kliknąć są żenujące, reklamy które zasłaniają stronę i utrudniają ich wyłączenie. Większość ludzi nie potrafi zainstalować wtyczki je blokującej albo im się nie chce a jest to denerwujące. Może portal informacyjny w formie gazety. Czarno biały tekst zdjęcia i reklamy. Wszystko monochromatyczne. Reklamy w formie zdjęć, bez animacji gifów czy video.
    Drugim pomysłem jest przekształcenie kontestacji w telewizję internetową. Może dalej w takiej formie jak w wersji radiowej ,w której oglądający mogli by dzwonić na żywo zadając pytania, tylko tak by było widać prowadzącego. Wiadomości codzienne lub przegląd tygodnia (coś takiego robi independent trader występujący już na Waszej antenie). Może jakieś filmy komiksowe (zen sarkazmu) ,wywiady, program rozrywkowy,teleturniej ?No i moim zdaniem gwóźdź programu czyli rozmowy Pana Janka i Kamila. Wasza audycja jest chyba za słabo nagłośniona. Czy istnieje gdzieś druga audycja w której dwóch milionerów regularnie omawia bieżące tematy czy doradza słuchaczom? Jak utrzymać taką tv? Abonament, reklamy czy donacje? nie wiem. Można by spróbować tak jak jest w tej chwili, z wpłatami pokazującymi się na żywo wraz z nickami tak jak jest to w Twich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

0 shares